- autor: marlo2000, 2017-04-25 17:48
-
SIMI - NIEBIESKO-CZARNI 6-6
(KARNE 5-4)
Po ubiegłotygodniowej porażce z BOHAMETEM (5-6), o której nie napisaliśmy specjalnie, gdyż nie miała ona charakteru czysto sportowego, ostatnią deską ratunku był mecz z Niebiesko-Czarnymi. Niestety z różnych przyczyn przystępowaliśmy do tego spotkania w składzie siedmioosobowym bez nominalnego bramkarza. Nie poddaliśmy się i mimo tak skromnego składu podjęliśmy walkę.
Od pierwszej minuty graliśmy bardzo dobrze, a w środku pola niepodzielnie panował Michał Łącki i Daniel Kulczyk. Mimo zmęczenia i kontuzji pleców swoje „trzy grosze” dodał Pavel Gorobets. Najlepszy mecz od początku sezonu zagrał Robert Kliszewski. Z przodu kolejny dobry występ zaliczył nasz najmłodszy zawodnik Dominik Owsiński, okraszając go zdobytym golem. Kluczowym okazał się powrót do drużyny Darka Gliniewicza, który rządził niepodzielnie na boisku.
Do przerwy prowadziliśmy 3-1 grając z polotem i bardzo pomysłowo, mądrze wyprowadzając ataki. Po przerwie powiększyliśmy przewagę i doprowadziliśmy nawet do wyniku 6-2. Ostatnie 20 minut to straszne męczarnie spowodowane przewagą liczebną Rywali. Nie daliśmy rady kondycyjnie mimo wsparcia przez Andrzeja Mięsikowskiego. W ostatnich 10 minutach straciliśmy 4 bramki i doszło do karnych, co przy braku bramkarza skazywało nas na niechybną porażką. Nic bardziej mylnego. Pięć naszych bezbłędnie wykonanych karnych przy jednej pomyłce Rywali dało nam 2 punkty. Pewien niedosyt pozostał, ponieważ przy ewentualnych 3 punktach wyprzedzilibyśmy Przeciwników w tabeli. Trzeba się jednak cieszyć z tego co się ma. Te ważne 2 punkty pozwalają nam realnie myśleć o walce o utrzymanie. Nie da się ukryć, że grając w takim stylu jak w niedzielę, mając 2, 3 graczy więcej jesteśmy w stanie wygrać z każdym.
Winni jesteśmy również kilku informacji kadrowych. Otóż z drużyną definitywnie pożegnali się, nie do końca utożsamiając się z drużyną Tomek Strzępek i Łukasz Smoliński. Dziękujemy za występy w SIMI i wkład w sukcesy SIMI. Żałujemy, że żegnamy się w takich okolicznościach, ale nie możemy w naszej sytuacji pozwolić sobie na obdarzenie zaufaniem graczy, którzy za nie szanują naszej pracy i poświęceń. Sprawę uważamy za zamkniętą.
Czekamy na kolejny, jakże ważny mecz z drużyną BWS (7 maja, niedziela, godz. 18.00) z wielkimi nadziejami. Do tego czasu powinni nas już wzmocnić Norbert Zimon, Łukasz Wankiewicz i Wojtek Kubas. Jesteśmy również po zaawansowanych rozmowach z Irkiem Bystrzyckim. Planujemy zatem spektakularny powrót do SIMI wieloletniego zawodnika i przyjaciela drużyny, który przez wiele sezonów swoimi bramkami dawał zwycięstwa SIMI w wielu meczach. Liczymy, że tak będzie i tym razem. DO BOJU SIMI !!!